Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten przepis, od razu wiedziałam, że na długo zapadnie w moją pamięć. Te naleśniki są po prostu przepyszne! Mięciutkie i delikatne z nutą wanilii wzbogacone aromatycznym sosem malinowym. Rewelacja. Polecam naprawdę każdemu.

W oryginalny przepis wcisnęłam jedynie swój przepis na naleśniki, który mnie nie zawodzi od lat.
Zaczynamy od smażenia naleśników. Z mleka, jajek i mąki przygotować gładkie ciasto. Rozgrzać patelnie teflonową, wylać na nią odrobinę oleju (tylko pod pierwszy naleśnik!), a następnie smażyć kolejno naleśniki. Należy jedynie zwrócić uwagę, żeby naleśniki były cieniutkie. Z podanych składników wyszło mi 13 szt. naleśników. Akurat na dwie warstwy ułożone w formie.
Przygotować masę serową. Twaróg dokładnie rozetrzeć blenderem ręcznym lub mikserem, aby był bardziej kremowy i nie porobiły nam się później grudki w masie. Dodać serek homogenizowany, 1 łyżkę cukru oraz 1 łyżkę budyniu. Dokładnie wymieszać. Na usmażone naleśniki nakładać po 1 łyżce masy serowej i zawijać w ruloniki. Przełożyć do naczynia żaroodpornego tak, aby ściśle przylegały do siebie.
Ze składników na masę śmietanową przygotować miksturę do zalania naleśników, zaczynając od rozbełtania jajka widelcem, a następnie dodając pozostałe składniki. Całość bardzo dokładnie wymieszać.
Przygotowane wcześniej naleśniki, zalać śmietankową masą i przełożyć do rozgrzanego do 180°C piekarnika (z termoobiegiem). Piec przez około 30-35 minut, aż śmietana zgęstnieje i ładnie się zapiecze.
W międzyczasie można przygotować sos malinowy. Maliny podgrzać, tak aby się delikatnie zaczęły rozpadać, dodać cukier do smaku. Mąkę ziemniaczaną dokładnie wymieszać z 2 łyżkami wody i przelać do gorących malin. Gotować razem przez kilka minut  cały czas mieszając. Zdjąć z ognia. Odstawić do przestudzenia. Jeżeli chcielibyśmy, żeby sos był gładszy, można całość zmiksować jeszcze blenderem ręcznym.
Przed podaniem obficie posypać cukrem pudrem i polać sosem malinowym.

Inspiracja: marta-gotuje.pl